Mary Shelley, „matka” Frankensteina, spopularyzowała archetyp „szalonego naukowca”. W jej książce lekarz miał taką obsesję na punkcie wskrzeszenia martwej materii, że rzucił dla niej zarówno zdrowy rozsądek, jak i standardy etyczne.
Ale dzieje się to również w prawdziwym życiu. Wielu naukowców, nawet za życia nazywanych „szalonymi”, przeprowadzało eksperymenty, balansując na krawędzi zasad prawnych i moralnych (a czasami przekraczając tę linię).
Przedstawiamy cię 5 najlepszych szalonych naukowców.
5. Robert Cornish
Dr Robert Cornish miał obsesję na punkcie zostania resuscytatorem. Uważał, że niezbyt uszkodzony i niedawno umarły organizm można przywrócić dużą dawką antykoagulantów i stołem obrotowym, który będzie kołysał organizmem, aby „przywrócić” krążenie krwi.
Dziwne ale prawdziwe: Cornishowi udało się ożywić dwa psy - Lazarus IV i V, którzy zostali zabici przez przedawkowanie eteru. Lekarz wielokrotnie zwracał się do więzień o pozwolenie na wykorzystanie ciał straconych przestępców. W 1948 roku z Cornish skontaktował się zabójca Thomas McGonigal, który czekał na komorę gazową. Był gotów pożyczyć swoje ciało do doświadczenia. Problem polegał na tym, że naukowiec potrzebował ciała zaraz po egzekucji, a władze obawiały się, że animowany przestępca zostanie zwolniony (za jedno przestępstwo nie można zostać dwukrotnie straconym). W rezultacie prośba McGonigala o resuscytację została odrzucona, a Cornish przeszedł na inne eksperymenty.
4. Aleksander Bogdanow
Ocena szalonych naukowców nie mogła obejść się bez przedstawiciela Rosji. W przeciwieństwie do Cornisha, który miał obsesję na punkcie jednego pomysłu, Bogdanow, rewolucyjny i wybitny pisarz science fiction, miał szerokie zainteresowania. W szczególności specjalizował się w badaniach krwi. Jego wpływ i status doprowadziły do powstania Instytutu Transfuzji Krwi w 1926 r. W końcu nabrał przekonania, że transfuzje krwi można wykorzystać do odmłodzeniai być może w celu przedłużenia życia ludzkiego ciała.
Bogdanow poddawał swoje ciało licznym przetoczeniom krwi. Jak na ironię, w 1928 roku naukowiec zmarł w wyniku hemolitycznej reakcji transfuzji po transfuzji krwi pacjenta chorego na malarię.
3. Giles Brindley
Ten brytyjski fizjolog zrewolucjonizował leczenie zaburzeń erekcji metodą iniekcji i jest pamiętany z przemówienia wygłoszonego na spotkaniu Stowarzyszenia Urologicznego w Las Vegas w 1983 roku.
Opowiedział o swoich udanych doświadczeniach w leczeniu zaburzeń erekcji zastrzykami z papaweryny. Podczas wykładu 57-latek lekarz pokazał slajdy własnego penisa we wzwodzie, a następnie zdjął spodniewykazać, że leczenie papaweryną może wywołać erekcję bez stymulacji erotycznej. Brindley zrobił sobie zastrzyk przed wykładem. Kuśtykał nawet, aby pierwsze rzędy widzów mogły ocenić stopień obrzęku genitaliów.
Jego prace były podstawą wielu współczesnych środki na potencjęnajlepsze z nich opublikowaliśmy wcześniej.
2. Paracelsus
Szwajcarski uczony XVI wieku stał się twórcą toksykologii... Twierdził, że małe dawki substancji toksycznych mogą być korzystne i tylko od dawki zależy, czy substancja jest lekiem, czy trucizną.
Alchemia i okultyzm również nie były obce ekspertowi medycyny i filozofii. W 1537 roku napisał De Rerum Naturae, w którym opisał niektóre ze swoich alchemicznych tajemnic, w tym stworzenie homunkulusa, malutkiego sztucznego człowieka.
1. Wendell Johnson
Psycholog z Iowa State University smutny znany ze swojego szalonego eksperymentu logopedycznegoprzeprowadzone w 1939 roku. Wzięło w nim udział 22 dzieci, które nie miały rodziców.
Johnson i jego absolwentka Maria Tudor podzielili dzieci na dwie grupy po 11 osób. Połowa dzieci w każdej grupie jąkała się, a druga połowa mówiła normalnie.
Grupa szczęśliwa przeszła terapię mowy pozytywnej. W tej grupie dzieciom powiedziano, że ich mowa jest bardzo poprawna i jasna.
W innej grupie dzieci były wyśmiewane przez 6 miesięcy, aby zobaczyć, jak wpłynie to na ich jąkanie.
Niektóre dzieci, które trafiły do drugiej grupy, nie miały problemów z mową przed eksperymentem. A potem pojawiły się wyraźne objawy jąkania i utrwaliły się na całe życie.