Wypadek jest zawsze nieprzyjemny. Nawet jeśli kierowca ma duże doświadczenie i uważa się za profesjonalistę, sytuacja na drodze zależy nie tylko od niego. W końcu można tam spotkać nowicjuszy, ludzi o agresywnym stylu jazdy i bagażników.
Ci ostatni organizują wypadek według scenariusza. Odróżnienie ich od zwykłych kierowców nie jest takie trudne. W większości przypadków odmawiają wezwania policji i sporządzenia europejskiego protokołu. Chcą wszystko załatwić tu i teraz, zażądać zapłaty określonej kwoty. Najczęściej ofiarami kierowców stają się osoby starsze i o słabej woli, niedoświadczeni kierowcy. Jeśli nie chcesz wpaść w nieprzyjemną sytuację na drodze, zapoznaj się z naszą oceną popularnych ogrodzeń samochodowych.
7. Przeszkoda w prawo
Ulubiona metoda oszustów. Ofiara jest otoczona z dwóch stron, za nią jedzie „prowokator”, a przyszła ofiara po prawej stronie w „martwej strefie”. Zadaniem „prowokatora” jest skierowanie ofiary na prawy pas. W tym momencie jakiś przedmiot, na przykład ziemniak, zostaje wrzucony na bok samochodu. Ofiara słyszy charakterystyczny dźwięk i jest przekonana, że doszło do kolizji. Oszuści mogą zarysować samochód papierem ściernym, a atrapa samochodu jest już uszkodzona. Ofiary oferują załatwienie wszystkiego na miejscu lub skontaktowanie się z serwisem w celu oceny szkód. Tam też pracują właściwi ludzie. Nierzadko zdarza się, że przerażona ofiara zgadza się na warunki oszustów i wynagrodzenie, a można tego uniknąć, upierając się i dzwoniąc na policję.
6. Pudełko
W tym przypadku oszuści również używają dwóch samochodów. Istnieją dwie możliwości rozwoju wydarzeń.
- Samochód ofiary porusza się środkowym pasem. Po jego lewej stronie jedzie luksusowy samochód, który działa jak prowokator. Po prawej w „martwej strefie” - setup. Drogi samochód wykonuje nieoczekiwany manewr w kierunku ofiary. Kierowca stara się uniknąć kolizji i odruchowo skręca w prawy pas. Dochodzi do zderzenia z atrapą samochodu.
- Samochód ofiary jedzie skrajnie prawym pasem. Następnie prowokator przesuwa się do przodu, umieszczając go po lewej stronie. Kiedy drogi zagraniczny samochód zaczyna gwałtownie zwalniać, ofiara próbuje zjechać w lewo. Skręcanie w prawo nie zadziała, ponieważ oszuści ostrożnie wybierają odcinki drogi. Najprawdopodobniej nastąpi uderzenie.
Tak czy inaczej, drogi samochód odjeżdża, a kierowca musi wyjaśnić ofierze. Tutaj przewoźników samochodowych nie obchodzi, czy ofiara zadzwoni do DPS, czy nie. W każdym razie będzie to jej wina. Oszuści zawsze mają nagrywarki wideo i świadków.
Często w samochodzie „ofiary” znajdują się drogie rzeczy, za których uszkodzenie ofiara musi zapłacić. Sprawa może trafić do sądu, zostanie ogłoszona duża suma. Ofierze można zaoferować świat i zapłacić połowę. Większość kierowców akceptuje te warunki. W przeciwnym razie oszuści rozumieją, że ofiara jest gotowa pozwać i wycofać roszczenia z tytułu uszkodzenia mienia. Warto przeprowadzić oględziny, a okaże się, że drogie rzeczy uległy uszkodzeniu nie w wyniku wypadku, ale zostały zepsute od samego początku. Jeśli chodzi o naprawę samochodu, doświadczeni oszuści będą mogli znaleźć luki i przechytrzyć nie tylko kierowcę-ofiarę, ale także firmę ubezpieczeniową.
pięć.Stare, dobre klasyki
Ten sposób zarabiania pieniędzy jest znany od bardzo dawna. Jest praktykowany w korkach lub podczas postojów na światłach. To proste. Samochód z przodu chowa się. Zderzenie z samochodem ofiary. Jeśli rejestrator DVR i świadkowie będą nieobecni, bardzo trudno będzie udowodnić swoją niewinność. Oszuści zażądają pieniędzy i oskarżą ofiarę o nieprzestrzeganie dystansu.
4. Skrzyżowania
Ten schemat jest stosowany najczęściej w nocy, kiedy w mieście jest niewiele samochodów. Kierowca jedzie drogą drugorzędną, a oszuści już na niego czekają na głównej drodze. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że skrzyżowanie jest wolne, a ofiara, niczego nie podejrzewając, nadal się porusza. Uaktywniają się tu oszuści. W większości przypadków nie da się uniknąć kolizji. Ten, który nie ustąpił, czyli ofiara, będzie winny. Nawet policja tu nie pomoże. Nie polegaj na firmie ubezpieczeniowej. Ona oczywiście zrekompensuje straty, ale często zdarzają się sytuacje, w których płatność i faktyczne koszty ubezpieczyciela za naprawę nie pokrywają się. Firma ubezpieczeniowa ma pełne prawo do ściągnięcia różnicy od osoby odpowiedzialnej za wypadek.
3. Parking
Bardzo popularne miejsce dla oszustów. Wszystko zależy od ich wyobraźni i umiejętności. Oszuści wybierają samochód, czekają aż kierowca opuści parking, a następnie rozpoczynają pościg i zmuszają go do zatrzymania się. Przestępcy twierdzą, że ofiara porysowała ich samochód podczas jazdy. Podczas oględzin auta okazuje się, że samochód rzeczywiście ma charakterystyczne rysy, na aucie ofiary znajdują się imponujące rysy. Oszuści zastraszają sprawcę faktem, że opuścił miejsce zbrodni i grozi mu pozbawienie praw. W takiej sytuacji wielu kierowców będzie zdezorientowanych i zgodzi się podać wymaganą kwotę. Nie wiedzą, że oszuści byli w stanie imitować zużycie papierem ściernym.
To nie jedyny sposób na zarabianie pieniędzy na parkingu. Oszuści parkują samochód blisko siebie, więc wysiadanie staje się problematyczne. Natychmiast pojawia się osoba, która wykazuje uczestnictwo i jest gotowa powiedzieć, jak wyjść, aby nie dotknąć pobliskiego samochodu. Dzięki radom asystenta kierowca nadal ją rani. On z kolei szybko wycofuje się ze sceny. Jednocześnie przyjeżdża właściciel porysowanego auta i żąda odszkodowania. Nie zgadza się na sporządzenie protokołu europejskiego, ponieważ się spieszy. Ofiara może zapłacić tylko na miejscu.
2. Pomoc drogowa
Na drodze wszystko może się zdarzyć, a kierowcy często sobie pomagają. Ten schemat jest używany na autostradach, w mieście trudno będzie zmienić takie oszustwo. Kobiety, które nie rozumieją, jak działa samochód, stają się ofiarami oszustów. Proszą kierowcę o zatrzymanie się i pokazanie znakami, że nie można jechać dalej. Zdezorientowana dziewczyna wysiada z samochodu, otwiera maskę, w międzyczasie przestępcy wlewają pod samochód zużyty olej. Proponują ofierze zaciągnięcie samochodu do najbliższego serwisu samochodowego i argumentują, że jazda dalej jest niebezpieczna. Oczywiście ich wspólnicy naprawią samochód. Awaria z pewnością będzie poważna, a naprawa zajmie bardzo mało czasu, ale płatność będzie wysoka. Po przekazaniu ryczałtu, szczęśliwej kobiecie, która ma więcej jedzenia we własnym biznesie, nie mniej szczęśliwi oszuści szukają kolejnej ofiary.
1. Pieszy
Stojaki można ustawić bez samochodu. Najczęściej jest to pieszy, który wyskakuje na jezdnię. Sytuacja może wystąpić na podwórku lub na odcinku drogi, na którym nie można osiągnąć dużej prędkości. Pieszy wysiądzie z lekkim przestraszeniem, ale zażąda odszkodowania za szkody moralne. Może też mieć przy sobie drogi smartfon, za którego awarię też będzie musiał zapłacić. Jeśli kierowca zgodzi się na warunki ofiary, pieszy jest gotowy zapomnieć o zdarzeniu. W takiej sytuacji niewielu odważyłoby się wezwać policję. Kierowca myśli, że uderzył osobę, ktoś w ogóle wpadnie w panikę. Eksperci radzą nalegać na wezwanie policji drogowej i karetki pogotowia. W pobliżu mogą znajdować się świadkowie lub kamery CCTV.Jeśli pieszy specjalnie wskoczył pod samochód, nie będzie tracił czasu, ale będzie szukał bardziej łatwowiernych ofiar.
Aby nie stać się ofiarą oszustów, zdobądź dobry magnetowid... Często oszuści nie kontaktują się nawet z kierowcami, którzy mogą potwierdzić ich działania na drodze. Jeśli zdarzy Ci się wypadek, nie zgadzaj się na płacenie tu i teraz, zadzwoń na policję drogową lub zaproponuj wystawienie protokołu europejskiego.