Epidemia koronawirus nabiera tempa. Większość rosyjskich miast ma już pierwszych zarażonych. Ludzie martwią się o swoje zdrowie i jest to naturalne. Jednak zagrożeni są nie tylko obywatele Rosji, ale także rosyjska gospodarka. W Internecie krąży już żart, że „nie można założyć maski”.
Jednak trend ten można prześledzić nie tylko w Rosji, ale na całym świecie. Prognozy są rozczarowujące: wzrost światowego PKB wynosi 1,5% zamiast 2,9% (liczba ta była podawana przed rozpoczęciem epidemii). Chociaż nie trzeba szukać daleko, niektóre firmy już ponoszą duże straty. Poniżej znajduje się 5 najważniejszych branż, które zostały mocno dotknięte przez koronawirusa.
Produkcja
Trudno tu mówić o konkretnych liczbach, ale większość przedsiębiorstw nadal borykała się z trudnościami. Praca jest wstrzymana z powodu braku części i komponentów. Są zamawiane w Chinach, ale dostawy są odkładane na czas nieokreślony. Część z nich można kupić w Rosji, ale to prowadzi do wyższych cen. Musisz pracować ze stratą, żeby nie zawieść klientów. Właściciele firm nie mogą wysuwać roszczeń wobec chińskich partnerów, ale klienci domagają się dotrzymania warunków umowy.
Przedstawiciele magazynu Forbes rozmawiali o tym z właścicielami firm. Rosyjski deweloper procesorów Baikal Electronics, producent sprzętu telekomunikacyjnego T8, największy producent elektroniki radiowej GK Mikron - żaden z nich nie zaczął zaprzeczać, że jest problem. Ile takich organizacji jest w Rosji?
Terminy się palą, kontrakty nie są realizowane, ale jest nadzieja. 16 marca ponad 90% chińskich producentów wróciło do pracy.
Transport powietrzny
W ciągu ostatnich 1,5 miesiąca rosyjskie linie lotnicze poniosły znaczne straty. Początkowo loty do Chin, Korei Południowej i Iranu były ograniczone. Loty do krajów UE są zakazane od 16 marca. Wykonywane będą wyłącznie loty czarterowe do stolic europejskich, ich zadaniem jest zapewnienie powrotu obywateli Rosji do ojczyzny. Przedstawiciele linii lotniczych twierdzą, że prawie nie ma już lotów międzynarodowych. Turcja, Czarnogóra, Kazachstan, Armenia, Kirgistan, Uzbekistan, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Tadżykistan - choć chętnych tam nie ma. Próby rozwiązania problemu przy pomocy lotów krajowych (w Rosji) również zakończyły się niepowodzeniem. Ludzie boją się wyjeżdżać, wolą zostać w domu.
Eksperci firmy doradczej „Bain & Company” podali przybliżone liczby. Przewidują, że do jesieni 2020 roku rosyjscy przewoźnicy lotniczy stracą 360 mld rubli, w takim przypadku ich bezpośrednie straty wyniosą 180-215 mld rubli.
Linie lotnicze na całym świecie przygotowują się do kryzysu, część z nich już ogłosiła upadłość. Rosyjscy przewoźnicy lotniczy trzymają się.
Turystyka
Wybuch koronawirusa miał ogromny wpływ na branżę turystyczną. Światowa Rada ds. Podróży i Turystyki stwierdziła, że 50 milionów miejsc pracy w tym sektorze jest zagrożonych redukcją.
Zamykanie granic, ograniczanie ruchu - straty ponoszą operatorzy turystyczni. Pod koniec lutego Stowarzyszenie Organizatorów Turystycznych Rosji oszacowało ryzyko i wskazano kwotę 27 miliardów rubli.Oczywiście rośnie każdego dnia, ale jak dotąd nie ma dokładnych danych. Około 15 tysięcy turystów anulowało prośby o podróż od marca do maja, czyli ponad 500 milionów rubli.
Nie ma w tym nic dziwnego. Granica zamknięta, loty zawieszone. W 2019 roku Rosję odwiedziło 1,5 mln turystów z Chin. Planowano, że w 2020 roku liczba ta wzrośnie o 10%, ale nie. Jeśli sytuacja nie zmieni się do lata, wówczas kwota strat wyniesie 30 miliardów rubli, a brani są pod uwagę tylko chińscy turyści. Teraz firmy muszą tylko obliczyć, ile stracą.
Rosjanie, którzy już kupili bony, próbują je odzyskać. Organizatorzy wycieczek nie mają innego wyboru, nie mają prawa odmówić zwrotu pieniędzy. Ale proces się opóźnia, ponieważ wszystko to odbywa się za pośrednictwem sądów. Nieudani turyści martwią się, ponieważ zostają bez pieniędzy i odpoczynku.
Działalność hotelarska
Turystyka i gościnność są ze sobą powiązane. W kraju nie ma napływu turystów, hotele i hostele są puste. Duże miasta rosyjskie już teraz cierpią z powodu niedoboru klientów z Azji i Europy. Problem ten jest mocno wskazywany na Dalekim Wschodzie, dokąd regularnie przyjeżdżali goście z sąsiednich krajów, w tym z Chin. Hotele są zamknięte, hotele, pracownicy wysyłani są na bezpłatne urlopy. Jest nadzieja na napływ turystów z innych rosyjskich miast, ale też iluzoryczna. Przynajmniej na razie podróżowanie, nawet w granicach własnego kraju, jest ostatnią rzeczą, o której ludzie myślą teraz. Oczywiście są śmiałkowie, którzy mają nadzieję na Rosjanina „może”, ale jest ich niewielu.
Właściciele hoteli i hoteli mają nadzieję, że latem sytuacja ulegnie zmianie. Miejsca zostały już zarezerwowane na okres letni, także przez turystów z innych krajów. Rezerwacje są anulowane, ale jak dotąd takie przypadki są rzadkie.
Sfera rozrywki
Logiczne jest założenie, że rozrywka nie jest obecnie bardzo poszukiwana. Z obawy przed zarażeniem ludzie odmawiają odwiedzania miejsc publicznych. Muzea, teatry, centra rozwojowo-rozrywkowe - wszędzie odnotowano spadek liczby zwiedzających. Nawet studio filmowe Paramount i wszechobecny Disney ze swoimi parkami rozrywki już przekonali się, jak negatywny jest wpływ koronawirusa, nie mówiąc już o rosyjskich firmach.
Kina cierpią najbardziej, a chętnych do oglądania filmu na dużym ekranie jest znacznie mniej. Teraz ludzie cieszą się swoimi ulubionymi filmami w domu. Jeśli jesteś jednym z nich, zalecamy zwrócenie uwagi na wybór najlepsze filmy wszechczasów.
Rosyjskie gwiazdy odwołują koncerty za granicą. „Bi-2”, Yuri Shatunov i Max Barskikh nie pojadą do Czech i Niemiec. „Splin” przenosi koncerty na Cyprze iw Izraelu. Wielu krajowych wykonawców całkowicie odmawia koncertów, dopóki sytuacja z koronawirusem nie zostanie rozwiązana. Nie zgadzają się nawet na wyjazd do sąsiedniego miasta, ważniejsze jest dla nich zdrowie niż pieniądze. Nie będą jednak musieli ryzykować, w większości regionów Rosji wszystkie imprezy masowe zostały przez rząd odwołane.
Kto ma więcej szczęścia?
Nic dziwnego, że w okresie epidemii choroby przychody aptek znacznie wzrosły. Od dawna nie ma w sprzedaży środków antyseptycznych ani bandaży z gazy. Dużo dziwniejszym zjawiskiem jest wzrost sprzedaży w sklepach spożywczych. Cukier, mąka, zboża, konserwy, chemia gospodarcza - tym interesują się kupujący. Sprzedano nawet najbardziej nieaktualne towary. Popularność zakupów online wzrosła, a niektóre z nich są zmuszone zatrudniać nowych pracowników do obsługi ogromnej liczby zamówień. Chociaż wszystko jest tu jasne, ludzie się boją, więc próbują się chronić, stwarzać iluzję kontroli nad sytuacją.