«Nie pójdę do Black! To z bakteriami!», «O! Tak, Azov jest naprawdę niebezpieczny!"- mówisz, ale nie możesz sobie nawet wyobrazić, które morze jest najbrudniejsze. Nasza 10 najlepszych pomoże Ci dowiedzieć się, gdzie będą trąbić o katastrofie spowodowanej przez człowieka (jeśli jeszcze tego nie zrobili).
10. Morze Czerwone
Spadek produkcji ryb o 70% + niebezpieczni turyści.
Wody mają powierzchnię ponad 438 000 km², a morze jest uważane za najbardziej słone na świecie, ponieważ nie wpływa do niego ani jedna słodkowodna rzeka. Stężenie zanieczyszczeń tylko wzrasta (plastikowe butelki, torebki, opakowania cukierków), a zbiornik jest „zgniatany” na skutek parowania. Według niektórych raportów liczba złowionych ryb spadła o 70%. Powód jest prosty: kręgowce wodne po prostu giną pod dominacją plastiku i polietylenu.
9. Morze Kaspijskie
Zwiększone stężenie fenolu + masowa śmierć jesiotra.
Największe zamknięte jezioro o powierzchni 371 000 km² ginie pod naporem platform wiertniczych i barek. wyobraź sobie tylko, że stężenie fenolu jest tutaj 6 (!) razy wyższe niż dopuszczalne normy. Jak dotąd górnicy „czarnego złota” walczą z ekologami i opinią publiczną, nadal zanieczyszczając wody Morza Kaspijskiego produktami przetworzonymi. Kłusownicy też potęgują problemy, urządzają prawdziwe polowanie na łososia i jesiotra.
8. Morze Japońskie
Wycieki ropy na 90% powierzchni zatok + zawartość fenoli i pestycydów jest 10 razy większa niż normalnie.
Wody obmywają jednocześnie terytorium 4 państw (KRLD, Rosja, Republika Korei i Japonia), które obejmują obszar 1 062 000 km². To nie jest najbrudniejsze morze, ale wyobraź sobie, że tutaj:
- bazy nuklearne i okręty podwodne zostały zakopane;
- zablokowane przez mole substancje radioaktywne z „przestarzałych” okrętów wojennych;
- unoszą się cząsteczki rtęci, arsenu, fosforu, azotu, ołowiu;
- ilość siarkowodoru wzrasta;
- pełne produktów ropopochodnych i niebezpiecznych fenoli.
7. Morze Lakkadiwskie
Rynna Metropolis + zawartość metali ciężkich 0,6 ml na 1 litr.
Zbiornik wodny o powierzchni 786 000 km² „sąsiaduje” z dużymi osadami, a ta bliskość zdecydowanie nie jest dobra. Woda Laccadia to probówka z laboratorium chemicznego, w której znajdują się radionuklidy, substancje rakotwórcze, arsen, sole metali ciężkich i cząsteczki rtęci ... Naukowcy biją na alarm, ponieważ stężenie metali ciężkich w portach sięga 0,3-0,6 ml na litr. Jest to 6 razy więcej niż maksymalne dopuszczalne wartości.
6. Morze Południowochińskie
Roszczenia Chin + groźba zniszczenia 121 raf.
Zbiornik o powierzchni 3 537 289 km² nosi miano najbrudniejszego na półkuli południowej. Kluczowym problemem jest chęć Chin do przejęcia nawet 86% przestrzeni kosmicznej i budowy miast na rafach i skałach. Oczywiście ścieki, odpady chemiczne, cząsteczki oleju, radionuklidy wybuchną falami, a tysiące rzadkich raf umrą. Zagrożenie stanowią zmiany klimatyczne, zrzuty nawozów rolniczych i łowienie przez kłusowników. Jeszcze trochę - i tytuł „Najbrudniejsze morze świata” jest już zapewniony.
5. Morze Azowskie
7-krotny wzrost stężenia fenoli + katastrofy spowodowane przez człowieka!
Obiekt o powierzchni 39 000 km² był niejednokrotnie zagrożony katastrofą. O ile w czasach radzieckich morze słynęło ze swojego potencjału rybackiego, dziś na alarm biją ekolodzy (kręgowce wodne giną z powodu czynników rakotwórczych).Stężenie tiocyjanianów w wodach jest 12-krotnie wyższe od ustalonych norm. W niektórych miejscach zawartość oleju przekracza 150 razy MPC!
Problem dotyczy nie tylko przedsiębiorstw, które aktywnie zrzucają zanieczyszczenia do Azowa. Statki do przewozu ładunków suchych i tankowce okresowo toną w wodach. Na przykład w 2007 roku miał miejsce tylko jeden z tych wypadków. W rezultacie do morza wrzucono 1300 ton oleju opałowego.
4. Morze Bałtyckie
500 ton broni chemicznej + 50 ton kadmu rocznie.
Obszar 415 tys. Km² to prawdziwa „chemiczno-nuklearna beczka”. Od 1951 r. Wody Bałtyku wykorzystywane są do usuwania broni chemicznej, ładunków i bomb. Przez 60 lat opakowania ochronne rdzewiały, a całe „dobre” unosiło się w górę. Problem potęgują przedsiębiorstwa oraz tankowce / masowce. Każdego roku do wód wrzuca się około 33 ton rtęci na 21 tys. Km3. Ilość miedzi - 4000 ton i więcej, ołowiu - ponad 3000.
3. Morze Śródziemne
Do 1 000 000 ton ropy rocznie + 100 000 ton rtęci.
Jacques-Yves Cousteau nazwał te wody także „wysypiskiem śmieci”, a dziś na powierzchni 2.500.000 km² niewiele się zmieniło. Planujesz wakacje we Włoszech, Czarnogórze, Francji lub na Cyprze? Należy pamiętać, że każdego roku do Morza Śródziemnego wrzuca się do 1 000 000 ropy naftowej i produktów ropopochodnych. W latach 90. WHO zaczęła alarmować, ponieważ 12 000 ton fenoli, 800 000 ton azotu i 3800 ton ołowiu zostało zrzuconych do wody.
2. Morze Czarne
90% meduz + zagrożenie katastrofą spowodowaną przez człowieka.
Stan zbiornika o powierzchni 422 000 km² określa się jako „niekorzystny ekologicznie”. Viktor Tarasenko (prezes Krymskiej Akademii Nauk) stwierdził, że Morze Czarne jest najbrudniejszym morzem na świecie, nie tylko w Rosji. Przyczyny problemów są powszechne:
- Azotany i fosforany z gruntów rolnych;
- zanieczyszczenie wody olejami i produktami naftowymi;
- marnowanie życia ludzkiego (wyobraź sobie, że około 20 krajów europejskich w jakiś sposób odprowadza tutaj ścieki);
- budowa na wybrzeżu Morza Czarnego (źródło betonu, piasku, azbestu, cegieł, pyłu cementowego);
- kłusownictwo i wędkarstwo (eksperci z Wielkiej Brytanii doszli do wniosku, że niekontrolowane działania „tych, którzy chcą zarobić”, doprowadziły do poważnej restrukturyzacji ekosystemu co najmniej 2 razy w ciągu 50 lat).
1. Zatoka Meksykańska jest najbrudniejszym morzem
Nie woda, ale stały odczynnik.
Morze śródlądowe Oceanu Atlantyckiego o powierzchni 1 543 tys. Km² to całe „laboratorium chemiczne”! Rzeki Kuby, USA, Meksyku niosą tu pozostałości nawozów rolniczych i ścieków. Ale to nie jest najgorsza rzecz, ale okresowe wycieki ropy, wybuchy na platformach wiertniczych i zbiornikowcach. Na przykład w 2010 roku doszło do największego wycieku ropy w Stanach Zjednoczonych: do zatoki wpłynęło ponad 5 000 000 ton baryłek „czarnego złota”, a obszar ponad 75 000 km2 został dosłownie „wypalony” (ryby giną natychmiast).
Chcąc wypoczywać na czystych zbiornikach wodnych, trzeba pamiętać o ekologii!